Z jakiego materiału wydrukować rakietę zdatną do latania? Na to pytanie z pewnością wszyscy jednym głosem odpowiecie „z metalu!”. A po co? Z pewnością, aby obiekt był solidny i wytrwał wszystkie przeciążenia, a także inne negatywnie oddziaływujące na niego bodźce zewnętrzne. A do tego najlepszy jest metal. Tylko czy na pewno?
Ktoś ma inne zdanie
MIT (Massachusetts Institute of Technology) właśnie zakończyła (z sukcesem!) pierwsze testy nowej rakiety wydrukowanej przez nią w 3D. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, jakiego materiału użyto. Zamiast sprawdzonego i solidnego metalu, postawiono na… plastik! Na pierwszy rzut oka szalony pomysł lecz sprawdził się praktycznie w 100%.
Rakieta wykonana z plastiku została wystrzelona i po odbytym teście stwierdzono tylko niewielkie uszkodzenia.
Jesteście ciekawi jak to wygląda?
Dlaczego plastik?
Wszystko ze względu na finanse. Koszt wykonania pojedynczego egzemplarza przy użyciu metalu drukowanego w technologii 3D to wydatek rzędu setek tysięcy dolarów. I to za pojedynczą próbę! Natomiast ten sam obiekt wydrukowany przy użyciu plastiku kosztuje zaledwie (w porównaniu z metalowym odpowiednikiem) jedynie kilkanaście tysięcy dolarów. Różnicę widać gołym okiem.
Dla dużych korporacji czy agencji kosmicznych koszty te są mało istotne. Posiadają one wielomiliardowe budżety, więc wydatek wysokości nawet 100 tysięcy dolarów na taki obiekt nie robi na nikim większego wrażenia. Jednak plastik, a konkretnie rakiety z niego budowane to przede wszystkim szansa dla małych agencji i firm, których po prostu nie stać na tak drogie rozwiązania.
Jeszcze wiele pracy przed nimi
Zanim ktoś zdecyduje się na wysłanie misji przy użyciu tego typu sprzętu minie jeszcze wiele lat. Jednak technologia druku 3D pokazuje, że rzeczy dotychczas niemożliwe stają się całkiem realną perspektywą.
Źródło: engadget.com