Zgodnie z informacjami, jakimi podzieliło się ostatnio Yahoo, NASA bardzo aktywnie współpracuje z firmami zajmującymi się rozwijaniem technologii związanych z wirtualną rzeczywistością (m.in. producentami Hololens, Oculus, HTC, Gear VR, czy nawet Playstation). NASA już od dawna bardzo mocno interesowało się tą dziedziną, jednak dopiero teraz po znacznym jej rozwoju, zainteresowanie jakby zostało spotęgowane.
Po co to wszystko?
VR to przede wszystkim prosty i stosunkowo tani sposób kształcenia nowych pokoleń kosmonautów. Przyszli kosmiczni podróżnicy na długo przed pierwszym startem w przestworza, tu na Ziemi, mogą poczuć się prawie tak, jakby byli w kosmosie. Dzięki tej niezwykłej technologii, praktycznie bez ruszania się z miejsca, mogą chodzić i odkrywać przestrzeń kosmiczną (coś, co przed wprowadzeniem VR było prawie niemożliwe).
Zobacz: Od zabawki, po poważnie urządzenie, czyli krótka historia o HTC Vive i NASA
To dopiero początek
NASA ma znacznie większe plany, jeśli chodzi o wykorzystanie technologii wirtualnej rzeczywistości. Już wkrótce zarówno okulary, jak i rękawice VR mają posłużyć do lepszego poznania warunków panujących na Marsie.
Zobacz: SFERO, czyli marsjańskie M4 z drukarki 3D
Tak, NASA pierwsze spotkanie „na żywo” z czerwoną planetą planuje na rok 2030. Do tego czasu przyszli osadnicy tej planety mają ćwiczyć m.in. za pomocą sprzętu VR Gear, Cardboard oraz Oculus. Te ambitne plany z pewnością znacznie przyśpieszą rozwój tej i tak szybko rozwijającej się dziedziny. My już nie możemy się doczekać, 14 lat to jednak szmat czasu…
Źródło: vrstatus.com